niedziela, 4 listopada 2012

Prolog

 RETROSPEKCJA

21.03.1999.r

 Dom kultury. Lekcja gry na pianinie. Dzieci z uśmiechem wpatrują się w nauczycielkę. Kobieta delikatnie naciska odpowiednie klawisze. Podziw w maluchach jest wielki. Wokoło instruktorki zebrali się wszyscy uczniowie. Prawie wszyscy. Sześciolatka o długich blond włosach i dużych niebieskich oczach siedzi sama na ławce przy drzwiach. Nie chce tu być, nie podoba się jej to miejsce. Wolała by być teraz gdzie indziej. Chciała by chodzić z tatusiem po lesie i robić z nim zdjęcia jak to mieli w zwyczaju. Na jego prośbę dziewczynka się tu znalazła. Powiedział, że jeszcze mu za to podziękuje. Nie protestowała. W stu procentach ufała ojcu. Tylko jego miała.
Blondynka nie była sama. Po drugiej stronie ławki siedział chłopiec. Miał zamknięte oczy i głowę spuszczoną w dół. Dziewczynka miała wrażenie, że szatyn nawet jej nie zauważył, a bardzo się jej nudziło. Spojrzała na panią White. Dalej grała z uśmiechem. Powoli przysunęła się do chłopca. Położyła rączkę na jego ramieniu. Wzdrygnął się i podniósł głowę.
- Cześć, jestem Savannah. - Przedstawiła się i niepewnie wyciągnęła rękę.
- Harry - Uścisnął dłoń.
Zaczęli rozmawiać. Dogadywali się. Mieli wspólny temat. Może nie był on poważny, bo w końcu rozmawiali co wydarzyło się w ostatnim odcinku Scooby'ego Doo, ale im to wystarczało. Chłopiec rozśmieszał koleżankę, a ta wybuchała donośnym śmiechem. Nauczycielka po wielu próbach uspokojenia dzieci wyrzuciła ich z zajęć. 

12.07.2003.r
Lipcowe słoneczne popołudnie. Plac zabaw w Holmes Chapel. O tej porze bawi się tutaj mnóstwo dzieci. Tym razem również tak jest. Są tu i oni. Dziesięcioletnia Savannah i dziewięcioletni Harry. Siedzą na ławce i czekają aż ktoś zwolni jedną z huśtawek. Od dnia w którym razem zostali wyrzuceni z lekcji gry na pianinie zaprzyjaźnili się, nawet bardzo. Pomimo tego, że dziewczynka jest starsza od chłopca o rok dobrze się dogadują. 
W śród bawiących się dzieci pojawił się ON. Szedł w ich stronę z uśmiechem. Gdy zauważył Sav ten uśmiech znikł, a pojawił się grymas niezadowolenia. Dziewczynka wstała i pociągnęła szatyna za rękę w przeciwną stronę. Chłopiec nie wiedząc co się dzieje zatrzymał się.
- Poczekajmy na mojego przyjaciela! - Zawołał za blondynką.
- Kogo? - Zapytała z nadzieją, że wskaże jakiegoś innego chłopca.
- Mój przyjaciel, Lou. - Odparł i gestem ręki wskazał na NIEGO. - Wszystko dobrze? - Zapytał widząc minę przyjaciółki.
- To mój brat. - Odezwała się i blado uśmiechnęła. - Wiesz taki przyrodni.
- To fajnie! - Ucieszył się.
- Nie rozumiesz. - Pokręciła główką. - On nie jest fajny.

***

Prolog jak prolog. Nie długi. Postaram się dodawać posty co najmniej dwa razy w tygodniu;)

7 komentarzy:

  1. Fajny prolog :)
    Chyba się szykuje coś naprawdę ultra mega ciekawego ^.^
    Czekam z niecierpliwością na pierwszy rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  2. jakie fajne. informuj
    justlikeateenagedream.blogspot.com
    @Pauline_POL

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnie,świetnie,świetnie! :D Będziesz informowała mnie o nowych rozdziałach na blogu http://onethingopowiadanieo1d.blogspot.com/ albo na twitterze @_Martuu_Martuu ? Z góry dziękuję i życzę weny <3

    OdpowiedzUsuń
  4. ej no ! bajer ziomuś,
    ja czekam ns ten rozdział ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Zostałaś nominowana do Libster Award, aby dowiedzieć się co zrobić dalej zajrzyj na they-dont.blogspot.com ;) Pozdrawiam, Oliwka.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawie się zaczyna, czytam dalej ; * / 444-days-in-hell

    OdpowiedzUsuń
  7. Cześć Zmieniam bloga gdyż wystąpiły na tym http://iwillneverforgetthe1d.blogspot.com/ problemy techniczne. zapraszam więc na mojego bloga nowego http://story-about-a-girl-from-dallas.blogspot.com historia o Dziewczynie z Dallas , co wspólnego ma z chłopakami z 1D ? co takiego wydarzyło się w jej rodzinie że opuściła Dallas wraz z siostrą ? Gdzie jej siostra teraz jest? - wszystkiego się dowiesz czytając :) zapraszam.

    OdpowiedzUsuń